insomnia (Story)

Insomnia (Story)

Środek nocy, przebudzenie, wstaję i zaczynam podróż - prosto 1,05 m, za łożkiem w prawo 2,06 m, długa prosta przez przedpokój 3,55 m, osiągnięty cel. 

Za oknem wichura, świst i deszcz.
Nic dziwnego, wieczorem zawibrował telefon, uprzedzali alertem-sms.
Kolejny podmuch wiatru, na balkonie sąsiada upada jakiś klamot, brzdęk.

Rozbudzony, nie mam pewnosci czy zasnę, kilka kroków do kuchenki, wstawiam wodę na czaj, zasiadam w fotelu, pilot, czerwony jak cegła przycisk TV, przymrużam oczy oślepiony, w pośpiechu przewijam kanały, 1,2,3 celowo pomijam, dotarłem do bazy - TVN dwadzieścia cztery.

Odpowiedź na pytania zasłyszane w ciągu dnia - ile zakażeń, ile osób zmarło na covid, czy powołają komisję, czy podają się do dymisji, kto prowadzi w sądażach, kto zagra w barażach, kto zabił, kto zgwałcił, kto molestował, kto protestował.(?)

Prezydent Old School Ameryka niedosłyszał doradcy, nieprzeczytał notatki, miał gorszy dzień i na konferencji odpalił. Słowa jak pociski niebo - ziemia, spadają z nieba jak upadły anioł po drugiej stronie oceanu.

Na śniadanie dyplomacja, na obiad eskalacja, na deser ewakuacja.

Zniesmaczony i obolały zastanawiam się jak będzie wyglądał nasz Świat - apokalipsa, armagedon, inferno lub po staropolsku czarne chmury.
Nadchodzi czas próby pokolenia Z.

Zajęcie Kijowa w trzy dni, przyczajony chiński smok wykoszystuje sytuację, białoruski tajny atom, zmiany klimatyczne, Holandia 5 metrów pod wodą, brak energii, nieskażonej wody, fala insagramowych samobójstw, spadające z nieba ptaki, białko jedynie z konsumpcji świerszczy, dezinformacja, kolaboracja, konfabulacja, słowo roku: humbug.

Zdrętwiały wstaję z fotela, na stojąco dopijam herbatę, rzucam się jak niedźwiedź na kanapę, naciągam koc, przytulam poduchę, na zwieńczenie zamykam oczy. Powracam myślami do miejsc w których czułem się beztrosko, osób, które odeszły a tak bardzo kochałem, zapachu kwiatów ogrodu na którym stoi teraz supermarket. Odpływam. Nie wracam do łóżka. Nie przebędę powrotnej drogi - tych 6,66 metrów zimnej podłogi. 

MN, luty 2022



Komentarze

  1. Dziękuję. Rozumiem. Jestem tu i czytam, kiedy już za daleko by wracać do łóżka, bo droga za ciężka.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty